W minioną niedzielę zaprosiłyśmy do Sali BHP panie, które podzieliły się z nami w ostatnich trzech latach wspomnieniami związanymi ze Stocznią Gdańską, Północną i Remontową – pracownice, córki stoczniowców, matki chrzestne statków. Stoczniowy Dzień Kobiet był podziękowaniem za ich wkład oraz okazją do wspominania: na jakim wydziale pani pracowała? znała pani panią Janinę z sekretariatu? – pytały się uczestniczki spotkania. Kiedy jedna z nich poczuła się niepewnie, bo nie pracowała w produkcji, a w służbie zdrowia, usłyszała od innych, że bez tego Stoczni by nie było. Panie dopytywały, czy stoczniowcy byli bardzo chorzy i zaczęły wspominać swoje doświadczenia z przychodnią i szpitalem. Z dużym zainteresowaniem spotkały się też relacje matek chrzestnych – choć jedna z nich nie była pracownicą, ale żoną pracownika, także została uznana za członkinię tej dużej wspólnoty kobiet stoczniowych.
Anna Miler